Rząd zaproponował, aby pośrednikiem w sprzedaży nieruchomości mogła być każda osoba, która posiadałaby odpowiednią polisę – czytamy w dzisiejszej „Rzeczpospolitej”. Pomysł wywołał duże kontrowersje wśród obecnie pracujących pośredników.
„– To doprowadzi do wzrostu konkurencji i potanienia usługi, ale na rynku pojawi się sporo oszustów i dyletantów – przewiduje Aleksander Scheller, prezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.” donosi „Rz”.
„Celem likwidacji licencji ma być otwarcie dostępu do tego zawodu” – wyjaśniono w uzasadnieniu projektu. Dziś w Polsce pracuje około 12,5 tysiąca uprawnionych pośredników. Jednak w rzeczywistości na rynku działa znacznie więcej osób, część z nich bez żadnego przygotowania zawodowego. Ci, którzy nie mają uprawnień, często pracują „pod opieką” licencjonowanych pośredników – płacąc im za to część swojego wynagrodzenia. Liczba osób działających w szarej strefie może sięgnąć nawet 25 tysięcy.” informuje gazeta.
Pośredników na rynku nieruchomości jest dużo, a jeśli zlikwidowany zostanie wymóg posiadanie licencji – ich liczba ulegnie znacznemu zwiększeniu. Negatywnym skutkiem zmiany zasad mogą być także nadużycia na rynku sprzedaży nieruchomości. Praca pośrednika wiąże się z dużą odpowiedzialnością i dobrym podejściem do klienta, a gdy pomysł rządu byłby wprowadzony w życie – jakość usług może ulec znacznemu pogorszeniu.
Więcej w „Rzeczpospolitej” w artykule Doroty Kaczyńskiej „Pośrednicy bez licencji”.
źródło: Rzeczpospolita; prnews.pl
poniedziałek, 14 grudnia 2009
Nowa dzielnica willowa w Warszawie
Zaciszna, zielona okolica w Warszawie – niewiele lokalizacji spełnia te oczekiwania tak dobrze jak Wilanów Zawady. Powstaje tu nowa dzielnica willowa, zupełnie różna w charakterze od pobliskiego Miasteczka Wilanów.
Wilanów Zawady, zlokalizowany pomiędzy Parkiem Wilanowskim a Wisłą, doskonale godzi sąsiedztwo metropolii ze spokojem właściwym dla terenów podmiejskich. Leżąca ok. 15 kilometrów od centrum stolicy niewielka dzielnica podejmuje konsekwentne działania w zakresie rozwoju i modernizacji sieci drogowej i mostów mające istotne znaczenie dla poprawy komfortu życia mieszkańców Wilanowa Zawad. – W całej dzielnicy przeważają kameralne osiedla domów jednorodzinnych czy bliźniaczych, które doskonale wpisują się w zaciszne i zielone otoczenie i składają na nowoczesną dzielnicę willową. Wśród powstających w Wilanowie Zawadach inwestycji nie znajdziemy intensywnej zabudowy czy taniej architektury – mówi Barbara Bratko z agencji Uni-Group Nieruchomości.
Jedną z najciekawszych inwestycji w Wilanowie Zawadach są Lawendowe Ogrody. Budowany na działce nieopodal Wisły zespół bliźniaczych domów jednorodzinnych jest przykładem projektu łączącego walory apartamentu z wygodą domu. Inwestor – AMB Group Polska, przewiduje tu wyposażanie mieszkań zgodnie z indywidualnymi potrzebami, a nawet projektowanie sal kina domowego.
Nasi Klienci to ludzie wymagający, oczekujący dla swoich rodzin prywatności i zieleni, ale również łatwego dostępu do centrum Warszawy. Wybraliśmy Wilanów Zawady na lokalizację naszej inwestycji, bo doskonale spełnia te oczekiwania. Dzięki sąsiedztwu zespołu Pałacowo-Parkowego Wilanów, nieruchomość tu zlokalizowana zyskuje odpowiedni status. Dodatkowym atutem jest fakt, że mieszkańcy Wilanowa Zawadów mają dostęp do placówek edukacyjnych i rekreacyjno-sportowych na poziomie niedostępnym w żadnej innej lokalizacji. – mówi Michał Michałowski, prezes AMB Group Polska.
W promieniu kilku kilometrów znajdują się ośrodki dydaktyczne reprezentujące najwyższy poziom kształcenia, takie jak Kid’s Academy, The British School, International European School – Warsaw oraz American School of Warsaw. W pobliżu znajduje się również stadnina koni, Golf Park Wilanów, Kahuna Sports&Wellness, Sinnet Tenis Club oraz inne ekskluzywne ośrodki sportu i rekreacji. Mieszkańcy mogą również korzystać z licznych ścieżek rowerowych, terenów leśnych i bliskości Wisły.
Prestiżowa Dzielnica Wilanów Zawady to prężnie rozwijająca się willowa enklawa coraz bardziej popularna wśród wymagających klientów lub idealna dla wymagających klientów...
żródło/autor: Ciszewski Financial Communications
Wilanów Zawady, zlokalizowany pomiędzy Parkiem Wilanowskim a Wisłą, doskonale godzi sąsiedztwo metropolii ze spokojem właściwym dla terenów podmiejskich. Leżąca ok. 15 kilometrów od centrum stolicy niewielka dzielnica podejmuje konsekwentne działania w zakresie rozwoju i modernizacji sieci drogowej i mostów mające istotne znaczenie dla poprawy komfortu życia mieszkańców Wilanowa Zawad. – W całej dzielnicy przeważają kameralne osiedla domów jednorodzinnych czy bliźniaczych, które doskonale wpisują się w zaciszne i zielone otoczenie i składają na nowoczesną dzielnicę willową. Wśród powstających w Wilanowie Zawadach inwestycji nie znajdziemy intensywnej zabudowy czy taniej architektury – mówi Barbara Bratko z agencji Uni-Group Nieruchomości.
Jedną z najciekawszych inwestycji w Wilanowie Zawadach są Lawendowe Ogrody. Budowany na działce nieopodal Wisły zespół bliźniaczych domów jednorodzinnych jest przykładem projektu łączącego walory apartamentu z wygodą domu. Inwestor – AMB Group Polska, przewiduje tu wyposażanie mieszkań zgodnie z indywidualnymi potrzebami, a nawet projektowanie sal kina domowego.
Nasi Klienci to ludzie wymagający, oczekujący dla swoich rodzin prywatności i zieleni, ale również łatwego dostępu do centrum Warszawy. Wybraliśmy Wilanów Zawady na lokalizację naszej inwestycji, bo doskonale spełnia te oczekiwania. Dzięki sąsiedztwu zespołu Pałacowo-Parkowego Wilanów, nieruchomość tu zlokalizowana zyskuje odpowiedni status. Dodatkowym atutem jest fakt, że mieszkańcy Wilanowa Zawadów mają dostęp do placówek edukacyjnych i rekreacyjno-sportowych na poziomie niedostępnym w żadnej innej lokalizacji. – mówi Michał Michałowski, prezes AMB Group Polska.
W promieniu kilku kilometrów znajdują się ośrodki dydaktyczne reprezentujące najwyższy poziom kształcenia, takie jak Kid’s Academy, The British School, International European School – Warsaw oraz American School of Warsaw. W pobliżu znajduje się również stadnina koni, Golf Park Wilanów, Kahuna Sports&Wellness, Sinnet Tenis Club oraz inne ekskluzywne ośrodki sportu i rekreacji. Mieszkańcy mogą również korzystać z licznych ścieżek rowerowych, terenów leśnych i bliskości Wisły.
Prestiżowa Dzielnica Wilanów Zawady to prężnie rozwijająca się willowa enklawa coraz bardziej popularna wśród wymagających klientów lub idealna dla wymagających klientów...
żródło/autor: Ciszewski Financial Communications
Mniejsza podaż, większe ceny nieruchomości na rynku pierwotnym
W przyszłym roku możemy spodziewać się realnego wzrostu cen nowych mieszkań ze względu na malejącą liczbę inwestycji.Analitycy rynku obliczają, że w największych polskich miastach do kupienia jest ok. 30 tys. nowych mieszkań, z czego w Warszawie, ok. 11 tys. lokali. W II kw. 2009 r. było ich w stolicy 13,2 tys., a pod koniec ubiegłego roku – 16,8 tys. Nowo wybudowanych mieszkań ubywa.
Ostatnie wyliczenia GUS wskazują na dalszy spadek aktywności inwestorów, jeśli chodzi o realizację nowych inwestycji mieszkaniowych. W ciągu dziesięciu miesięcy br. w kraju rozpoczęto budowę ponad 124 tyś. co wskazuje na ok. 22 proc. spadek w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku. Liczba wydanych pozwoleń na budowę zmniejszyła się natomiast w porównaniu z okresem styczeń-październik ur. o ponad 24 proc. W przypadku samych deweloperów, w ciągu dziesięciu miesięcy br. firmy rozpoczęły budowę ponad 35 tys. mieszkań, co oznacza prawie o 48 proc. mniej niż w 2008 r. Spadła również liczba mieszkań, na których budowę uzyskali oni pozwolenie o niemal 40 proc.
Istotną sprawą jest fakt, że w wielu przypadkach rozpoczęcie inwestycji przez firmy deweloperskie ma charakter wyłącznie formalny, czysto teoretyczny. Projekty są też mocno ograniczane w porównaniu z pierwotnymi założeniami. Znaczna część inwestycji rozpoczynanych w tym roku to inwestycje największych spółek, które dysponują gruntami i gotówką.
Malejąca podaż a ceny
Mieszkania od dawna już nie tanieją, a nawet w niektórych miastach zaczęły od kilku miesięcy wykazywać tendencje wzrostowe. Stabilizacja stawek to fakt. Dzisiaj należy zastanawiać się raczej, o ile mogą wzrosnąć ceny, niż czy możemy jeszcze liczyć na obniżki.
- Ponieważ powstaje niewiele nowych inwestycji, na rynku pierwotnym zmniejsza się podaż i wkrótce nie będzie dużego wyboru mieszkań. Deweloperzy, którzy rozpoczną nowe projekty przyciągną kupujących samym faktem realizacji inwestycji. Ceny szczególnie tych najatrakcyjniejszych małych, jedno-, dwupokojowych mieszkań w przygotowywanych projektach prawdopodobnie w przyszłym roku pójdą w górę. Z tego względu wprowadziliśmy umowy rezerwacyjne na lokale budowane w kolejnym etapie osiedla Alpha, które zagwarantują naszym klientom niezmienność stawek w przyszłym roku. – Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży w RED Real Estate Development.
Na rynku zaczynają dominować mieszkania z bliskim terminem ukończenia. W Warszawie mieszkań planowanych do oddania w 2009-2010 roku jest aż 88 proc. Z obliczeń firmy Reas wynika, że od początku roku do września wprowadzono na stołeczny rynek zaledwie ok. 2,5 tys. lokali. Drastycznie spada liczba rozpoczynanych inwestycji. Kiedy zaś obniży się podaż, cena metra kwadratowego zacznie rosnąć. Nie będzie to wzrost podobny do tego z czasu hossy, ale nowe mieszkania podrożeją. Szczególnie te najpopularniejsze, małe, jedno-, dwupokojowe.
żródło/autor: Prestige Public Relations
Ostatnie wyliczenia GUS wskazują na dalszy spadek aktywności inwestorów, jeśli chodzi o realizację nowych inwestycji mieszkaniowych. W ciągu dziesięciu miesięcy br. w kraju rozpoczęto budowę ponad 124 tyś. co wskazuje na ok. 22 proc. spadek w porównaniu z analogicznym okresem ub. roku. Liczba wydanych pozwoleń na budowę zmniejszyła się natomiast w porównaniu z okresem styczeń-październik ur. o ponad 24 proc. W przypadku samych deweloperów, w ciągu dziesięciu miesięcy br. firmy rozpoczęły budowę ponad 35 tys. mieszkań, co oznacza prawie o 48 proc. mniej niż w 2008 r. Spadła również liczba mieszkań, na których budowę uzyskali oni pozwolenie o niemal 40 proc.
Istotną sprawą jest fakt, że w wielu przypadkach rozpoczęcie inwestycji przez firmy deweloperskie ma charakter wyłącznie formalny, czysto teoretyczny. Projekty są też mocno ograniczane w porównaniu z pierwotnymi założeniami. Znaczna część inwestycji rozpoczynanych w tym roku to inwestycje największych spółek, które dysponują gruntami i gotówką.
Malejąca podaż a ceny
Mieszkania od dawna już nie tanieją, a nawet w niektórych miastach zaczęły od kilku miesięcy wykazywać tendencje wzrostowe. Stabilizacja stawek to fakt. Dzisiaj należy zastanawiać się raczej, o ile mogą wzrosnąć ceny, niż czy możemy jeszcze liczyć na obniżki.
- Ponieważ powstaje niewiele nowych inwestycji, na rynku pierwotnym zmniejsza się podaż i wkrótce nie będzie dużego wyboru mieszkań. Deweloperzy, którzy rozpoczną nowe projekty przyciągną kupujących samym faktem realizacji inwestycji. Ceny szczególnie tych najatrakcyjniejszych małych, jedno-, dwupokojowych mieszkań w przygotowywanych projektach prawdopodobnie w przyszłym roku pójdą w górę. Z tego względu wprowadziliśmy umowy rezerwacyjne na lokale budowane w kolejnym etapie osiedla Alpha, które zagwarantują naszym klientom niezmienność stawek w przyszłym roku. – Teresa Witkowska, dyrektor sprzedaży w RED Real Estate Development.
Na rynku zaczynają dominować mieszkania z bliskim terminem ukończenia. W Warszawie mieszkań planowanych do oddania w 2009-2010 roku jest aż 88 proc. Z obliczeń firmy Reas wynika, że od początku roku do września wprowadzono na stołeczny rynek zaledwie ok. 2,5 tys. lokali. Drastycznie spada liczba rozpoczynanych inwestycji. Kiedy zaś obniży się podaż, cena metra kwadratowego zacznie rosnąć. Nie będzie to wzrost podobny do tego z czasu hossy, ale nowe mieszkania podrożeją. Szczególnie te najpopularniejsze, małe, jedno-, dwupokojowe.
żródło/autor: Prestige Public Relations
Dom z „Rodziną na swoim”
Mały dom nie jest „gorszym” domem. Dom tego typu jest i ekonomiczny w realizacji i oszczędny w utrzymaniu, co jest niezwykle istotne przy galopujących podwyżkach prądu. Od października wzrosły limity maksymalnej ceny metra kwadratowego kredytowanej nieruchomości. Zatem z kredytu preferencyjnego na budowę domu będzie mogła korzystać większa liczba rodzin i samotnych rodziców. W br. w ramach programu „Rodzina na swoim" przyznano przeszło 22 tys. kredytów na sumę powyżej 3,7 mld zł.
W hurtowniach budowlanych wciąż można wynegocjować duże rabaty, zwłaszcza przy zaopatrzeniu kompleksowym. Koszty budowy nie rosną. Zainteresowanie budową domu jednorodzinnego jest wyższe aniżeli zakupem mieszkania w bloku. Realizację marzeń o własnym domu ułatwi z pewnością katalog „Projekty domów” Wydawnictwa ARCHETON, który pomoże w poszukiwaniu odpowiedniego projektu domu kwalifikującego się do kredytu z dopłatą.
Zaobserwowaliśmy bardzo duże zainteresowanie projektami domów do 140m2 powierzchni użytkowej, a jest to maksymalna powierzchnia objęta dopłatami – mówi Robert Pierzchała Dyrektor Marketingu i Sprzedaży firmy architektoniczno-budowlanej ARCHETON Sp. z o.o. - Dla zapewnienia niskiego kosztu realizacji inwestycji w obliczu ceny wskaźnikowej przy kredycie z dopłatą, klienci korzystają z naszego programu budowy domu „Dom na miarę”. Budowa domu następuje w oparciu o technologię prefabrykowanego szkieletu drewnianego. Czas realizacji inwestycji wynosi od 1 tygodnia do 2 miesięcy w zależności od przyjętego standardu budowy.
Do budowy domów w technologii tradycyjnej wykorzystywane są materiały budowlane, takie jak: Porotherm, Max, Solbet, Ytong, Silka, a innowacyjne rozwiązania i materiały izolacyjne stosowane do ocieplania budynków zapewniają niskie koszty ogrzewania domu. Warto skorzystać z kompleksowej obsługi w zakresie usług budowlanych poczynając od doradztwa w wyborze projektu lub jego adaptacji czy też zaprojektowaniu indywidualnego projektu, poprzez pomoc w uzyskaniu kredytu, przygotowanie kosztorysu do banku po otrzymanie pozwolenia na budowę. Ważne jest również wykonanie przyłączy: energii elektrycznej, wody, gazu, kanalizacji oraz nadzór kierownika budowy, a przede wszystkim 5- letnia gwarancja na wykonane roboty.
Źródło: www.archeton.pl; otopr.pl
W hurtowniach budowlanych wciąż można wynegocjować duże rabaty, zwłaszcza przy zaopatrzeniu kompleksowym. Koszty budowy nie rosną. Zainteresowanie budową domu jednorodzinnego jest wyższe aniżeli zakupem mieszkania w bloku. Realizację marzeń o własnym domu ułatwi z pewnością katalog „Projekty domów” Wydawnictwa ARCHETON, który pomoże w poszukiwaniu odpowiedniego projektu domu kwalifikującego się do kredytu z dopłatą.
Zaobserwowaliśmy bardzo duże zainteresowanie projektami domów do 140m2 powierzchni użytkowej, a jest to maksymalna powierzchnia objęta dopłatami – mówi Robert Pierzchała Dyrektor Marketingu i Sprzedaży firmy architektoniczno-budowlanej ARCHETON Sp. z o.o. - Dla zapewnienia niskiego kosztu realizacji inwestycji w obliczu ceny wskaźnikowej przy kredycie z dopłatą, klienci korzystają z naszego programu budowy domu „Dom na miarę”. Budowa domu następuje w oparciu o technologię prefabrykowanego szkieletu drewnianego. Czas realizacji inwestycji wynosi od 1 tygodnia do 2 miesięcy w zależności od przyjętego standardu budowy.
Do budowy domów w technologii tradycyjnej wykorzystywane są materiały budowlane, takie jak: Porotherm, Max, Solbet, Ytong, Silka, a innowacyjne rozwiązania i materiały izolacyjne stosowane do ocieplania budynków zapewniają niskie koszty ogrzewania domu. Warto skorzystać z kompleksowej obsługi w zakresie usług budowlanych poczynając od doradztwa w wyborze projektu lub jego adaptacji czy też zaprojektowaniu indywidualnego projektu, poprzez pomoc w uzyskaniu kredytu, przygotowanie kosztorysu do banku po otrzymanie pozwolenia na budowę. Ważne jest również wykonanie przyłączy: energii elektrycznej, wody, gazu, kanalizacji oraz nadzór kierownika budowy, a przede wszystkim 5- letnia gwarancja na wykonane roboty.
Źródło: www.archeton.pl; otopr.pl
czwartek, 10 grudnia 2009
Stanieją usługi pośredników nieruchomości
Wzrost liczby wydawanych licencji dla pośredników nieruchomości może obniżyć ceny świadczonych przez nich usług. Polska Federacja Rynku Nieruchomości chce nadawać swoje tytuły zawodowe, gdyż spada jakość usług świadczonych przez pośredników.
ANALIZA
Likwidacja egzaminów wstępnych i otwarcie zawodu pośrednika nieruchomości sprawia, że liczba osób posiadających licencję uprawniające do świadczenia usług pośrednictwa w obrocie nieruchomościami gwałtownie rośnie. Tylko w pierwszym półroczu obowiązywania nowych przepisów, które zlikwidowały egzaminy, licencję przyznano 1106 osobom. Do tej pory licencjonowanych pośredników było w Polsce około 7 tys.
- Zainteresowanie licencjami jest tak duże, że minister infrastruktury musiał wyznaczyć dodatkowe terminy postępowań kwalifikacyjnych. Do tej pory komisja kwalifikacyjna podczas każdego z postępowań miała do rozpoznania około 600 wniosków - mówi Małgorzata Kutyła, dyrektor Departamentu Nieruchomości i Planowania Przestrzennego w Ministerstwie Infrastruktury.
Korzyści dla klientów
Zdaniem osób, które otrzymały licencję, dobrze się stało, że dostęp do zawodu pośrednika został otworzony, bowiem pozytywnie wpłynie to na jakość świadczonych usług.
- Na otwarciu zawodu skorzystają przede wszystkim klienci. Zwiększy się konkurencja na rynku, a to z całą pewnością wpłynie na spadek cen usług pośredników - mówi Ryszard Brukarz, pośrednik nieruchomości z Gdyni. Jego zdaniem nie ma niebezpieczeństwa, że pogorszy się jakość usług pośredników.
- Jeżeli ktoś zechce zdobyć licencję, to będzie musiał odbyć studia podyplomowe i praktyki zawodowe. Wcześniej w biurach pośrednictwa nieruchomości pracowało wiele osób, które nie miały żadnego wykształcenia i nie posiadały licencji, bowiem jej otrzymanie było praktycznie niemożliwe - wyjaśnia Ryszard Brukarz.
Podobnego zdania jest część pośredników, którzy od wielu lat posiadają licencję.
- Stowarzyszenia zawodowe i tak mają obecnie bardzo duży wpływ na to, kto otrzymuje licencję. Duża liczba pośredników wchodzi bowiem w skład komisji kwalifikacyjnej. Jeżeli dobrze będą one wykonywały swoją pracę, to licencję otrzymają osoby przygotowane do wykonywania zawodu - mówi Tomasz Lebiedź, pośrednik nieruchomości z Warszawy. Jego zdaniem duża część osób, które otrzymały w ostatnich miesiącach licencje, od wielu lat zajmuje się rynkiem nieruchomości, jednak wcześniej miały one problemy z otrzymaniem licencji.
- Teraz będą oni mogli świadczyć usługi na własne konto i na swoją odpowiedzialność - wyjaśnia Tomasz Lebiedź.
Spadek jakości usług
Nie wszyscy są jednak zadowoleni z otwarcia dostępu do zawodu pośrednika nieruchomości. Według przeciwników nowych rozwiązań tak duża liczba wydawanych licencji wpłynie negatywnie na jakość pracy pośredników.
- Dziś przepisy są skonstruowane tak, że każdy, kto spełnia wymagania formalne, otrzyma licencję. Komisja kwalifikacyjna nie ma żadnych możliwości sprawdzenia umiejętności i poziomu wiedzy kandydata - mówi prof. Ewa Kucharska-Stasiak, przewodnicząca Państwowej Komisji Kwalifikacyjnej.
- Poprzeczka dla kandydatów na pośredników została znacznie obniżona - wyjaśnia.
Podobnie myślą przedstawiciele Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości, których zdaniem resort infrastruktury powinien rozważyć powrót do egzaminów ustnych dla kandydatów na pośrednika.
- Likwidacja egzaminów ustnych sprawiła, że do zawodu trafiają osoby, które mają małą wiedzę i nie są przygotowane do obsługi transakcji obrotu nieruchomościami. Stracą na tym przede wszystkim klienci - mówi Janusz Schmidt, wiceprezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.
Kontrole Federacji
Z tego względu Polska Federacja Rynku Nieruchomości chce opatentować nazwy Broker i Agent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości. Tytuł ten będą mogły uzyskać osoby, które poddadzą się regulaminowi, przejdą 200-godzinne szkolenie i zdadzą egzamin.
- Duża liczba wydawanych ostatnio licencji sprawiła, że zostaliśmy zmuszeni do tego, aby sprawdzać wiedzę pośredników i informować klientów o osobach, które faktycznie są przygotowane do zawodu - wyjaśnia Aleksander Scheller, prezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości. Gwarancja Federacji, że pośrednik działa zgodnie z zasadami etyki zawodowej i ma wiedzę merytoryczną, sprawi, że państwowy tytuł pośrednika nieruchomości po pewnym czasie stanie się drugorzędny, uzupełnia.
Internetowy sondaż Gazety Prawnej pokazał, że tylko 27 proc. Polaków jest skłonnych skorzystać z usług pośrednika bez licencji i rekomendacji organizacji zawodowej. Pozostałe 73 proc. nigdy nie udałoby się po pomoc do pośrednika bez licencji zawodowej.
Źródło: GP; Autor: Arkadiusz Jaraszek
ANALIZA
Likwidacja egzaminów wstępnych i otwarcie zawodu pośrednika nieruchomości sprawia, że liczba osób posiadających licencję uprawniające do świadczenia usług pośrednictwa w obrocie nieruchomościami gwałtownie rośnie. Tylko w pierwszym półroczu obowiązywania nowych przepisów, które zlikwidowały egzaminy, licencję przyznano 1106 osobom. Do tej pory licencjonowanych pośredników było w Polsce około 7 tys.
- Zainteresowanie licencjami jest tak duże, że minister infrastruktury musiał wyznaczyć dodatkowe terminy postępowań kwalifikacyjnych. Do tej pory komisja kwalifikacyjna podczas każdego z postępowań miała do rozpoznania około 600 wniosków - mówi Małgorzata Kutyła, dyrektor Departamentu Nieruchomości i Planowania Przestrzennego w Ministerstwie Infrastruktury.
Korzyści dla klientów
Zdaniem osób, które otrzymały licencję, dobrze się stało, że dostęp do zawodu pośrednika został otworzony, bowiem pozytywnie wpłynie to na jakość świadczonych usług.
- Na otwarciu zawodu skorzystają przede wszystkim klienci. Zwiększy się konkurencja na rynku, a to z całą pewnością wpłynie na spadek cen usług pośredników - mówi Ryszard Brukarz, pośrednik nieruchomości z Gdyni. Jego zdaniem nie ma niebezpieczeństwa, że pogorszy się jakość usług pośredników.
- Jeżeli ktoś zechce zdobyć licencję, to będzie musiał odbyć studia podyplomowe i praktyki zawodowe. Wcześniej w biurach pośrednictwa nieruchomości pracowało wiele osób, które nie miały żadnego wykształcenia i nie posiadały licencji, bowiem jej otrzymanie było praktycznie niemożliwe - wyjaśnia Ryszard Brukarz.
Podobnego zdania jest część pośredników, którzy od wielu lat posiadają licencję.
- Stowarzyszenia zawodowe i tak mają obecnie bardzo duży wpływ na to, kto otrzymuje licencję. Duża liczba pośredników wchodzi bowiem w skład komisji kwalifikacyjnej. Jeżeli dobrze będą one wykonywały swoją pracę, to licencję otrzymają osoby przygotowane do wykonywania zawodu - mówi Tomasz Lebiedź, pośrednik nieruchomości z Warszawy. Jego zdaniem duża część osób, które otrzymały w ostatnich miesiącach licencje, od wielu lat zajmuje się rynkiem nieruchomości, jednak wcześniej miały one problemy z otrzymaniem licencji.
- Teraz będą oni mogli świadczyć usługi na własne konto i na swoją odpowiedzialność - wyjaśnia Tomasz Lebiedź.
Spadek jakości usług
Nie wszyscy są jednak zadowoleni z otwarcia dostępu do zawodu pośrednika nieruchomości. Według przeciwników nowych rozwiązań tak duża liczba wydawanych licencji wpłynie negatywnie na jakość pracy pośredników.
- Dziś przepisy są skonstruowane tak, że każdy, kto spełnia wymagania formalne, otrzyma licencję. Komisja kwalifikacyjna nie ma żadnych możliwości sprawdzenia umiejętności i poziomu wiedzy kandydata - mówi prof. Ewa Kucharska-Stasiak, przewodnicząca Państwowej Komisji Kwalifikacyjnej.
- Poprzeczka dla kandydatów na pośredników została znacznie obniżona - wyjaśnia.
Podobnie myślą przedstawiciele Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości, których zdaniem resort infrastruktury powinien rozważyć powrót do egzaminów ustnych dla kandydatów na pośrednika.
- Likwidacja egzaminów ustnych sprawiła, że do zawodu trafiają osoby, które mają małą wiedzę i nie są przygotowane do obsługi transakcji obrotu nieruchomościami. Stracą na tym przede wszystkim klienci - mówi Janusz Schmidt, wiceprezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości.
Kontrole Federacji
Z tego względu Polska Federacja Rynku Nieruchomości chce opatentować nazwy Broker i Agent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości. Tytuł ten będą mogły uzyskać osoby, które poddadzą się regulaminowi, przejdą 200-godzinne szkolenie i zdadzą egzamin.
- Duża liczba wydawanych ostatnio licencji sprawiła, że zostaliśmy zmuszeni do tego, aby sprawdzać wiedzę pośredników i informować klientów o osobach, które faktycznie są przygotowane do zawodu - wyjaśnia Aleksander Scheller, prezydent Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości. Gwarancja Federacji, że pośrednik działa zgodnie z zasadami etyki zawodowej i ma wiedzę merytoryczną, sprawi, że państwowy tytuł pośrednika nieruchomości po pewnym czasie stanie się drugorzędny, uzupełnia.
Internetowy sondaż Gazety Prawnej pokazał, że tylko 27 proc. Polaków jest skłonnych skorzystać z usług pośrednika bez licencji i rekomendacji organizacji zawodowej. Pozostałe 73 proc. nigdy nie udałoby się po pomoc do pośrednika bez licencji zawodowej.
Źródło: GP; Autor: Arkadiusz Jaraszek
Remont domu z premią
Czy przy stale rosnących cenach energii można mniej płacić za ogrzewanie? Dzięki termomodernizacji jest to możliwe. W sfinansowaniu przedsięwzięcia pomaga premia termomodernizacyjna, która pokrywa nawet do 20% wartości kredytu zaciągniętego na realizację inwestycji.Przypomnijmy, że termomodernizacja to szereg działań, których celem jest zmniejszenie energii wykorzystywanej w budynkach.
Do przedsięwzięć tego typu zalicza się przede wszystkim: obłożenie ścian zewnętrznych i dachu warstwą izolacji termicznej, wymianę okien, wymianę lub modernizację systemu grzewczego. Pieniądze wydane na termomodernizację zwracają się w postaci mniejszych rachunków za ogrzewanie. Efektywność takiej termolokaty zależy od stanu wyjściowego budynku, zakresu podjętych działań, jak też zastosowanych rozwiązań technicznych. Wsparcie na ocieplenie domów i mieszkań koszt termomodernizacji nie jest mały, ale remonty tego typu są w Polsce finansowo wspierane przez państwo. Obecnie zasady tej pomocy określa nowa ustawa o wspieraniu termomodernizacji i remontów, która weszła w życie z dniem 19 marca 2009 r. Premia termomodernizacyjna udzielana jest przez Bank Gospodarstwa Krajowego ze środków Funduszu Termomodernizacji i Remontów (FTiR). O jej przyznanie mogą ubiegać się zarówno osoby fizyczne, jak i prawne, m.in: właściciele domów jednorodzinnych, spółdzielnie mieszkaniowe oraz wspólnoty mieszkaniowe.
Warunkiem otrzymania premii jest zaciągnięcie kredytu w banku komercyjnym na pokrycie kosztów realizacji inwestycji termomodernizacyjnej.Obecnie premia pokrywa do 20% kwoty kredytu przyznanego inwestorowi na działania termomodernizacyjne. Jest ona także zwolniona z podatku dochodowego od osób fizycznych. Dodatkową zachętą dla inwestorów do podjęcia działań termomodernizacyjnych jest również celowy brak w nowej ustawie wymogów dotyczących długości okresu kredytowania przedsięwzięcia, jak i wysokości minimalnego udziału własnego.
Termomodernizacja w praktyce
Inwestycje w ciepłe domy i mieszkania stają się w Polsce coraz bardziej popularne. W 2008 roku BGK udzielił 3213 premii termomodernizacyjnych o średniej wartości 60 tys. złotych. Środki te zostały przeznaczone na wsparcie remontu 93% budynków wielorodzinnych, 6% budynków użyteczności publicznej i tylko 1% budynków jednorodzinnych. Nikłą popularność termomodernizacji wśród inwestorów indywidualnych tak oto komentuje Jakub Dygas, Kierownik Działu Doradztwa i Komunikacji ROCKWOOL Polska – O ile w przypadku bloków ich termomodernizacją zajmują się spółdzielnie czy też wspólnoty mieszkaniowe – czyli profesjonaliści, którzy na co dzień mają styczność z najnowszymi przepisami w zakresie realizacji tego typu przedsięwzięć, o tyle w przypadku domów ich właściciele muszą sami zatroszczyć się o ocieplenie. Tymczasem inwestorzy indywidualni często nadal nie wiedzą, jakie korzyści mogłaby im przynieść termomodernizacja lub nie mają świadomości, że mogą na to przedsięwzięcie uzyskać konkretną pomoc, przykładowo właśnie premię termomodernizacyjną. Informacja została przygotowana na podstawie raportu z serii „Szóste Paliwo” pt.: „Termolokata – inwestycja w ciepły dom”, opracowanego przez Primum Polska (dawniej Ecofys Poland) na zlecenie ROCKWOOL Polska. Szczegółowe informacje na temat stanu termoizolacyjności budynków w Polsce i UE dostępne są również na stronie www.termolokata.pl. W kolejnej informacji, inspirowanej raportem „Termolokata – inwestycja w ciepły dom”, przedstawimy termomodernizację „od kuchni”, na przykładzie wybranego domu jednorodzinnego, tzw. kostki wybudowanej w latach 70-tych.
żródło/autor: Partnersi.com.pl; prportal.pl
Do przedsięwzięć tego typu zalicza się przede wszystkim: obłożenie ścian zewnętrznych i dachu warstwą izolacji termicznej, wymianę okien, wymianę lub modernizację systemu grzewczego. Pieniądze wydane na termomodernizację zwracają się w postaci mniejszych rachunków za ogrzewanie. Efektywność takiej termolokaty zależy od stanu wyjściowego budynku, zakresu podjętych działań, jak też zastosowanych rozwiązań technicznych. Wsparcie na ocieplenie domów i mieszkań koszt termomodernizacji nie jest mały, ale remonty tego typu są w Polsce finansowo wspierane przez państwo. Obecnie zasady tej pomocy określa nowa ustawa o wspieraniu termomodernizacji i remontów, która weszła w życie z dniem 19 marca 2009 r. Premia termomodernizacyjna udzielana jest przez Bank Gospodarstwa Krajowego ze środków Funduszu Termomodernizacji i Remontów (FTiR). O jej przyznanie mogą ubiegać się zarówno osoby fizyczne, jak i prawne, m.in: właściciele domów jednorodzinnych, spółdzielnie mieszkaniowe oraz wspólnoty mieszkaniowe.
Warunkiem otrzymania premii jest zaciągnięcie kredytu w banku komercyjnym na pokrycie kosztów realizacji inwestycji termomodernizacyjnej.Obecnie premia pokrywa do 20% kwoty kredytu przyznanego inwestorowi na działania termomodernizacyjne. Jest ona także zwolniona z podatku dochodowego od osób fizycznych. Dodatkową zachętą dla inwestorów do podjęcia działań termomodernizacyjnych jest również celowy brak w nowej ustawie wymogów dotyczących długości okresu kredytowania przedsięwzięcia, jak i wysokości minimalnego udziału własnego.
Termomodernizacja w praktyce
Inwestycje w ciepłe domy i mieszkania stają się w Polsce coraz bardziej popularne. W 2008 roku BGK udzielił 3213 premii termomodernizacyjnych o średniej wartości 60 tys. złotych. Środki te zostały przeznaczone na wsparcie remontu 93% budynków wielorodzinnych, 6% budynków użyteczności publicznej i tylko 1% budynków jednorodzinnych. Nikłą popularność termomodernizacji wśród inwestorów indywidualnych tak oto komentuje Jakub Dygas, Kierownik Działu Doradztwa i Komunikacji ROCKWOOL Polska – O ile w przypadku bloków ich termomodernizacją zajmują się spółdzielnie czy też wspólnoty mieszkaniowe – czyli profesjonaliści, którzy na co dzień mają styczność z najnowszymi przepisami w zakresie realizacji tego typu przedsięwzięć, o tyle w przypadku domów ich właściciele muszą sami zatroszczyć się o ocieplenie. Tymczasem inwestorzy indywidualni często nadal nie wiedzą, jakie korzyści mogłaby im przynieść termomodernizacja lub nie mają świadomości, że mogą na to przedsięwzięcie uzyskać konkretną pomoc, przykładowo właśnie premię termomodernizacyjną. Informacja została przygotowana na podstawie raportu z serii „Szóste Paliwo” pt.: „Termolokata – inwestycja w ciepły dom”, opracowanego przez Primum Polska (dawniej Ecofys Poland) na zlecenie ROCKWOOL Polska. Szczegółowe informacje na temat stanu termoizolacyjności budynków w Polsce i UE dostępne są również na stronie www.termolokata.pl. W kolejnej informacji, inspirowanej raportem „Termolokata – inwestycja w ciepły dom”, przedstawimy termomodernizację „od kuchni”, na przykładzie wybranego domu jednorodzinnego, tzw. kostki wybudowanej w latach 70-tych.
żródło/autor: Partnersi.com.pl; prportal.pl
Normalizacja rynku nieruchomości
Stabilizacja cen i elastyczniejsze podejście banków do udzielania kredytów hipotecznych spowodowało, że rynek nieruchomości odbija się od dna. Świadczy o tym również fakt, że na stołecznym rynku ruszyło wiele nowych, zamrożonych dotąd inwestycji mieszkaniowych.
Silny spadkowy trend cen mieszkań mamy już za sobą. Od kilku miesięcy ustabilizowały się one na jednym poziomie, a nawet notuje się subtelną tendencję wzrostową. W październiku kolejny już raz wzrosły ofertowe ceny mieszkań w kilkunastu największych miastach, według obliczeń serwisu Oferty.net i firmy Open Finance. Najbardziej wzrosły stawki w Sopocie o 2,9 proc. i Katowicach o 2,6 proc. Średnia cena metra kwadratowego w stolicy w październiku br. wyniosła 8971zł i była wyższa o 0,8 proc. niż w poprzednim miesiącu, a o 5,7 proc. niższa niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Wzrost cen ofertowych wpływa na wyobraźnię kupujących, którzy nie liczą już na obniżki. Popytowi sprzyja utrzymujące się w kraju, ciągle na wysokim poziomie, zapotrzebowanie na mieszkania, a przede wszystkim korzystne dla kupujących kredytowanie w ramach programu „Rodzina na swoim”. W łatwiejszym sfinansowaniu zakupu pomagają też sami deweloperzy, którzy dostosowują ceny mieszkań do wymogów otrzymania pożyczki z rządową dopłatą i proponują korzystne dla klientów sposoby płatności za mieszkania, w których tylko niewielka część należności płatna jest po podpisaniu umowy przedwstępnej, a większość dopiero po odbiorze kluczy. – W drugim etapie realizacji osiedla Alpha, który właśnie rozpoczynamy, wróciliśmy do oferowania kupującym płatności w systemie 10/90. Przy podpisaniu umowy wpłacają 10 proc. wartości mieszkania, a resztę dopiero po odbiorze kluczy. Daje to znaczną oszczędność na odsetkach od kredytu. Podpisujemy też umowy rezerwacyjne, po to by w przypadku wzrostu, zagwarantować zachowanie obecnej ceny lokalu w przyszłym roku. – mówi Teresa Witkowska dyrektor sprzedaży w RED Real Estate Development.
Wychodzeniu mieszkaniówki z dołka sprzyja przede wszystkim śmielsze oferowanie przez banki kredytów hipotecznych i korzystniejsze warunki ich udzielania. Multibank i mBank obniżyły marże dla kredytów w euro, Raiffeisen zdecydował się obniżyć minimalny udział wkładu własnego dla pożyczek w tej walucie, a Allianz Bank oferuje kredyt hipoteczny na 105 proc. wartości nieruchomości, na okres 50 lat. W dziesięciu innych bankach obniżka marży jest możliwa, pod warunkiem jednak zakupu innych produktów banku. Mimo, że często promocje wiążą się z obowiązkiem inwestycji w lokaty czy programy systematycznego oszczędzania, to jednak jest to krok zrobiony przez banki w dobrą stronę. Z danych firmy doradczej Expander i serwisu Szybko.pl wynika, że w listopadzie przeciętna marża kredytu w złotych spadła do 2,6 proc., podczas gdy przez ostatnich siedem miesięcy utrzymywała się na średnim poziomie 2,8 proc. Dzięki temu zmniejszyło się realne oprocentowanie kredytów hipotecznych, ponieważ stopa WIBOR od czterech miesięcy utrzymuje się na stabilnym poziomie. I choć wiele instytucji finansowych ciągle wysoko stawia poprzeczkę potencjalnemu klientowi, to na rynku nieruchomości daje się odczuć świeży powiew powracającego ożywienia.
żródło/autor: PRESTIGE PUBLIC RELATIONS; prportal.pl
Silny spadkowy trend cen mieszkań mamy już za sobą. Od kilku miesięcy ustabilizowały się one na jednym poziomie, a nawet notuje się subtelną tendencję wzrostową. W październiku kolejny już raz wzrosły ofertowe ceny mieszkań w kilkunastu największych miastach, według obliczeń serwisu Oferty.net i firmy Open Finance. Najbardziej wzrosły stawki w Sopocie o 2,9 proc. i Katowicach o 2,6 proc. Średnia cena metra kwadratowego w stolicy w październiku br. wyniosła 8971zł i była wyższa o 0,8 proc. niż w poprzednim miesiącu, a o 5,7 proc. niższa niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.
Wzrost cen ofertowych wpływa na wyobraźnię kupujących, którzy nie liczą już na obniżki. Popytowi sprzyja utrzymujące się w kraju, ciągle na wysokim poziomie, zapotrzebowanie na mieszkania, a przede wszystkim korzystne dla kupujących kredytowanie w ramach programu „Rodzina na swoim”. W łatwiejszym sfinansowaniu zakupu pomagają też sami deweloperzy, którzy dostosowują ceny mieszkań do wymogów otrzymania pożyczki z rządową dopłatą i proponują korzystne dla klientów sposoby płatności za mieszkania, w których tylko niewielka część należności płatna jest po podpisaniu umowy przedwstępnej, a większość dopiero po odbiorze kluczy. – W drugim etapie realizacji osiedla Alpha, który właśnie rozpoczynamy, wróciliśmy do oferowania kupującym płatności w systemie 10/90. Przy podpisaniu umowy wpłacają 10 proc. wartości mieszkania, a resztę dopiero po odbiorze kluczy. Daje to znaczną oszczędność na odsetkach od kredytu. Podpisujemy też umowy rezerwacyjne, po to by w przypadku wzrostu, zagwarantować zachowanie obecnej ceny lokalu w przyszłym roku. – mówi Teresa Witkowska dyrektor sprzedaży w RED Real Estate Development.
Wychodzeniu mieszkaniówki z dołka sprzyja przede wszystkim śmielsze oferowanie przez banki kredytów hipotecznych i korzystniejsze warunki ich udzielania. Multibank i mBank obniżyły marże dla kredytów w euro, Raiffeisen zdecydował się obniżyć minimalny udział wkładu własnego dla pożyczek w tej walucie, a Allianz Bank oferuje kredyt hipoteczny na 105 proc. wartości nieruchomości, na okres 50 lat. W dziesięciu innych bankach obniżka marży jest możliwa, pod warunkiem jednak zakupu innych produktów banku. Mimo, że często promocje wiążą się z obowiązkiem inwestycji w lokaty czy programy systematycznego oszczędzania, to jednak jest to krok zrobiony przez banki w dobrą stronę. Z danych firmy doradczej Expander i serwisu Szybko.pl wynika, że w listopadzie przeciętna marża kredytu w złotych spadła do 2,6 proc., podczas gdy przez ostatnich siedem miesięcy utrzymywała się na średnim poziomie 2,8 proc. Dzięki temu zmniejszyło się realne oprocentowanie kredytów hipotecznych, ponieważ stopa WIBOR od czterech miesięcy utrzymuje się na stabilnym poziomie. I choć wiele instytucji finansowych ciągle wysoko stawia poprzeczkę potencjalnemu klientowi, to na rynku nieruchomości daje się odczuć świeży powiew powracającego ożywienia.
żródło/autor: PRESTIGE PUBLIC RELATIONS; prportal.pl
Subskrybuj:
Posty (Atom)